|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Na oddziale nie jest zdrowo
Rozmiar tekstu: A A A
Jolanta Szczypińska podpisuje petycję o przywróceniu możliwości wykonywania operacji ginekologicznych w Ustce. |
Kilka dni temu zrezygnował ze stanowiska ordynatora Adam Ciemiński. Powodem było to, że nie chciał się zgodzić na to aby pełniąc taką funkcję nie mógł o niczym decydować. - W pewnym momencie poczułem się jakbym był figurantem, a nie ordynatorem, który kieruje oddziałem. Narzucono mi odgórnie osobę doktora Zbigniewa Studzińskiego, do której straciłem zaufanie, a która miała wykonywać operacje ginekologiczne, onkologiczne. Pełną odpowiedzialność za nie ponosiłbym ja - tłumaczy. Czy faktycznie doktor nie miał wpływu na organizację pracy? Okazuje się że tak. Gdy złożył podanie o zwolnienie dr. Studzińskiego interweniowała posłanka PiS Jolanta Szczypińska, która chciała aby lekarz wrócił i pracował. Teraz choć posłanka nie wspiera już tak mocno doktora nadal twierdzi, że operacje takie powinny się w Słupsku odbywać.
- Chodzi o dobro pacjentek. Mamy zaplecze i dobrych lekarzy, którzy mogą się wyszkolić i zdobyć specjalizację, czego przez wiele lat nie można było osiągnąć w Słupsku - tłumaczy. - Lekarze mają teraz możliwość kształcenia się i zdobywania specjalizacji.
Przeciwny operacjom nie jest też doktor Ciemiński. Twierdzi jedynie, że nie chciał aby wykonywał je wyłącznie doktor Studziński.
- Każdy lekarz oddziału jest poddawany rotacji między pracą w pionie położniczym, a ginekologicznym. Sprzyjało to rozwojowi i nabieraniu doświadczenia - twierdzi. Czy istnieje aż tak wielka potrzeba skomplikowanych zabiegów i placówki w Słupsku? - Mamy już dwa silne ośrodki, jeden w Gdyni, drugi akademicki - przekonuje Leszek Czarnobaj, wicemarszałek województwa pomorskiego ds. medycznych. - Aby doszedł do nich Słupsk, to potrzebna jest długofalowa polityka kadrowa i szkolenie kadry. Do tej pory nie ma tutaj osoby, która mogłaby wykonywać samodzielnie takie operacje. A konflikt na oddziale? Gdybym był na miejscu dyrektora Stusa już dawno podjąłbym szybką decyzję.
Czy uda się rozwiązać wszystkie oddziałowe konflikty? Prawdopodobnie już 21 czerwca na specjalnym spotkaniu ordynatorów z wicemarszałkiem Czarnobajem, lekarzem wojewódzkim i konsultantem wojewódzkim z zakresu onkologii i ginekologii dojdzie do ostatecznego rozstrzygnięcia sytuacji.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-06-15 |
wyświetleń: | 2429 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 15 Gości