Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Niezły kanał
Rozmiar tekstu: A A A
Ulica Orkana po opadach deszczu.
Kilkanaście domów przy ulicach Wieniawskiego i Orkana oraz przyległych posesji został zalanych wodami opadowymi. Sytuacja powtarza się od kilku lat przy każdym większym deszczu. Ostatnie poważne podtopienia miały miejsce w ubiegłym tygodniu. Woda zalała chodniki, ulice i posesje razem z piwnicami. Winny temu jest m. in. rów melioracyjny, biegnący przez podwórza domów, który nie jest w stanie odebrać dużej ilości wody.

Mieszkańcy nie są w stanie zaradzić temu problemowi w żaden sposób. Problemem jednak nie jest sama woda, lecz fekalia, które są wypłukiwane z instalacji sanitarnej i osadzają się w piwnicach oraz wylewają się na ogrody. Obok posesji przy ul. Wieniawskiego znajduje się dodatkowo rów melioracyjny, który ma odprowadzać nadmiar deszczówki. Niestety, ma małą przepustowość i zamiast odprowadzać, wylewa i zalewa okoliczne budynki. Wielokrotnie wnioskowali o naprawę, zmianę lum specjalne zabezpieczenie biegnącego w pobliżu ich domów rowy melioracyjnego. Nie pomogły nawet remonty kolektorów przy ulicy Poznańskiej, ani sprawdzanie szczelności instalacji sanitarnej i burzowej. Gdy interweniowaliśmy w tej sprawie prezydent obiecał zająć się sprawą i zajął. Rozwiązanie techniczne zaproponowane przez ratusz jednak niczego nie rozwiązało.

- Zawsze tak jest przy intensywnych opadach deszczu - twierdzi Tadeusz Dyjeciński, mieszkaniec ulicy Wieniawskiego. - Cała woda z centrum spływa do nas. Gdy opady nie są duże, to wszystko spływa normalnie do kolektora przy ul. Poznańskiej i wzdłuż ul. Zielonej.

Sprawą zajęli się po prawie 2 latach od opisanej przez nas sprawy fachowcy.

- Zobaczyłem, że geodeci prowadzą pomiary, gdy zapytałem o co chodzi, okazało się że rów melioracyjny, który istnieje zostanie obetonowany, a całość przysypana zostanie gruntem. Nie możemy się na to zgodzić, bo spowoduje to, że woda która nie zostanie wchłonięta z pobliskich ulic rozleje się na większym obszarze.

Zdaniem Dyjecińskiego obecny ciek wodny potrzebuje wyłącznie oszalowania boków, a nie zabetonowania, systematycznego pogłębiania dna i likwidowanie ewentualnych zatorów, tym bardziej, że projektowany będzie mieć mniejszy przekrój niż obecnie. Ratusz obiecał, że zajmie się jeszcze raz sprawą po przeanalizowaniu dokumentacji technicznej.

- Podjęliśmy kroki zmierzające do zamknięcia rurociągu rowu - odpowiada w piśmie wiceprezydent Słupska Andrzej Kaczmarczyk. - Te utrudnienia kwalifikują rów do zamknięcia z uwagi na znaczne koszty konserwacji.

Jednak aby tak się stało ratusz wraz z Zarządem Dróg Miejskich musi wdrożyć specjalne rozwiązania, które obejmą cały ciek wodny, a nie tylko jego fragment biegnący przez Wieniawskiego.

- Przylegające grunty będą mieć dodatkowe zabezpieczenia w postaci odprowadzeń drenarskich i możliwość podłączenia przyłączy do budowanego aktualnie kanału - wyjaśnia wiceprezydent.

- Na takie rozwiązanie, czyli schowanie rowu w betonowych kręgach nie możemy się zgodzić, bo jest błędne. Przelewanie rowu jest wynikiem działania naczyń połączonych - rzeki Słupi, kanału "dziewiątki" i rowu melioracyjnego. Ten kanał spełniał swoje zadanie do chwili budowy dróg i studzienek ściekowych. Kanał otrzymuje wodę z Zatorza i i ulic - Poznańskiej, Cecorskiej, Pomorskiej i Wrocławskiej. My mamy rozwiązanie tego problemu jednak nikt nie chce nas słuchać- dodaje Dyjecinski.

Nasza redakcja czeka na rozwiązanie tego mokrego problemu. O efektach pracy ratusza będziemy informować.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-07-20
wyświetleń:2711

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 32 Gości