Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Śledztwo w sprawie negliżu
Rozmiar tekstu: A A A
Wczoraj, po tym jak "Polska Dziennik Bałtycki" ujawnił nagrania z rewizji osobistej 20-latki w słupskim supermarkecie Leclerc, tamtejsza prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo. Na celowniku znalazły się na razie policjantka oraz ochrona sklepu, w którym - pod okiem kamer - rozbierano klientów do bielizny. Nasz artykuł wywołał burzę wśród czytelników. Dzwonili do redakcji, w internecie rozgorzała dyskusja.

Przypomnijmy. Ujawniliśmy, że rok temu w pokoju z przyciemnionymi szybami policjantka kazała rozebrać się niemal do naga Paulinie R. Dziewczynę skazano potem za kradzież wartego ok. 9 zł błyszczyku. Ale blisko 10-minutowa rewizja upokorzyła ją. Do pokoju ciągle zaglądali pracownicy sklepu. Za szybą oddzielającą pomieszczenie od marketu przechadzali się ludzie. Film z tego przeszukania przekazał naszej gazecie były zastępca szefa ochrony marketu (chce być anonimowy). W poniedziałek rzeczniczka prokuratury Beata Szafrańska twierdziła, że śledczy zajmą się sprawą, jeśli kobieta złożyzawiadomienie. Tymczasem wczoraj prokuratura zmieniła zdanie.

- Nie czekając na inicjatywę pokrzywdzonej, prokurator ma obowiązek podjąć działania z urzędu, mając informacje o takim zdarzeniu - tłumaczy Beata Szafrańska. Śledztwo wszczęto w sprawie ewentualnego przekroczenia bądź niedopełnienia obowiązków przez policjantkę. Wyjaśniane będzie m.in., czy rewizję przeprowadzono zgodnie z procedurami (prawo mówi, że powinna być w intymnym pomieszczeniu). Niezależnie od tego, śledczy sprawdzą zachowanie ochrony sklepu. W ustawie o ochronie widnieje bowiem przepis mówiący, że pracownik, który przekroczył swoje uprawnienia lub nie dopełnił obowiązków i naruszył w ten sposób godność klienta, może być skazany nawet na pięć lat więzienia.

Poszkodowana Paulina R. ze Słupska zapowiada, że wytoczy proces. - Będę się domagać odszkodowania przed sądem cywilnym. Bezprawne praktyki ochrony w dużych sklepach znane są rzecznikowi praw obywatelskich, który tylko w ubiegłym roku dostał kilkanaście skarg klientów. - Ludzie narzekają na nadużywanie siły, brutalność i bezprawne przeszukania - mówi Stanisław Wileński z Biura Rzecznika. A prawo zezwala im jedynie na zatrzymanie i przekazanie policji podejrzanego o kradzież.

Innym problemem jest natomiast nagrywanie ludzi nie tylko w sklepach, ale takżena ulicy i pływalni czy dzieci w szkołach. Jak zapewnia Wileński, do rzecznika nie trafiły jeszcze skargi na kamerowe podglądactwo. Prawo nie precyzuje, jak mają być wykorzystywane kamery przemysłowe. - Tylko policja ma to uregulowane - zaznacza Wileński.

Sam rzecznik niejednokrotnie sygnalizował problem i sugerował uchwalenie specjalnej ustawy. Wileński obiecuje, że sprawą opisaną przez nas zainteresuje rzecznika Janusza Kochanowskiego.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński, Mariusz Jałoszewski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-03-05
wyświetleń:2286

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 54 Gości