|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Protestujący zawiesza swoją głodówkę przed słupskim sądem
Rozmiar tekstu: A A A
Bogdan Szczepański zwinął swój namiot sprzed sądu. Fot. APR-SAS |
Zaprzestałem protestu - twierdzi Szczepański ? Moją sprawą zajął się poseł Zbigniew Konwiński, który napisał w moim imieniu do ministra sprawiedliwości.
Jeśli interwencja parlamentarzysty nic nie da, głodujący zapowiada, że przeniesie się do Warszawy pod Ministerstwo Sprawiedliwości.
- Przez te układy w Słupsku nie można się po prostu przebić - twierdzi głodujący. - Straciłem przez procesy około 100 tys. zł, a łącznie kilkaset. Zainwestowałem w to swoje pieniądze, a do dzisiaj inwestycja do dzisiaj nie została rozliczona. cierpię ja i moja rodzina.
Przypomnijmy. Mężczyzna uważa, że sąd prowadzi nieuczciwie jego sprawy przeciwko spółce Manhatan, która gromadzi większość słupskich kupców. Szczepański jest udziałowcem tej spółki. Ma dwa boksy. Oba wynajmuje. Jednak zanim do tego doszło, przez wiele miesięcy zarząd spółki miał mu utrudniać korzystanie z nich. W tym czasie zamiast zarabiać tracił pieniądze. Szczepański był również w grupie udziałowców spółki, którzy podali jej prezesów do prokuratury, twierdząc, że ci zawyżyli koszty budowy hali. Obiekt powstał w 2001 roku. Śledczy jednak przestępstwa się nie dopatrzyli. Tymczasem zarząd spółki twierdzi, że to udziałowiec zawinił nie ponosząc żadnych kosztów utrzymania boksów. Mimo pertraktacji ze Szczepańskim zarząd skierował sprawę do sądu.
- Ten pan niestety nie chce płacić za utrzymanie boksów, które do niego należą. Wystąpiliśmy więc sądownie o zwrot tych zaległości - tłumaczy prezes spółki "Manhatan" Edward Błeszyński. - Chcieliśmy też zawrzeć ugodę. Niestety wszystkie próby negocjacji kończyły się fiaskiem.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-11-21 |
wyświetleń: | 2228 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości