Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Skandal podczas uroczystości nadania rondu imienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Wiceprezydent rzucił się na transparent
Rozmiar tekstu: A A A
Kartonowy transparent trzymany przez braci Paul był przyczyną zamieszania i niepoważnego zachowania się wiceprezydenta.
Skandal i żenujące zachowanie wiceprezydenta Słupska podczas uroczystego nadania imienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Andrzej Kaczmarczyk rzucił się i wydarł z rąk pikietujących podczas uroczystości niepełnosprawnych braci transparent. Gdy chcieli go odzyskać wiceprezydent zaczął się z nimi szarpać. Wtedy zatrzymała ich policja. Rondo u zbiegu ulic Gdańskiej-Kozietulskiego-Lotha w ogóle ma pecha. Najpierw gdy podczas sesji Rady Miejskiej zapadła decyzja o nazwaniu go imieniem pułkownika, uznawanego przez wielu za zdrajców, wybuchł obyczajowy skandal. Radny słupskiej lewicy Krzysztof Kido po głosowaniu większości na "tak" wyszedł z sali krzycząc "hańba!"

- To zdrajca - jednoznacznie twierdzi radny - Osoba pułkownika Kuklińskiego nazywana przez wnioskodawcę uchwały bohaterem, przeze mnie nazywana jest szpiegiem. Ktoś kto wstępuje do wojska i składa przysięgę, to z tego wojska może wystąpić, lecz z przysięgi złożonej nikt nie zwalania. Ta przysięga została złamana.

Dwa dni przed uroczystością przeciwnicy nadania rondu imienia Kuklińskiego wymalowali na kamieniu upamiętniającym wydarzenie napis "RONDO ZDRAJCY". Od tego się zaczęło, a skończyło na niepoważnych przepychankach dorosłych i poważnych wydawałoby się ludzi. W środę, gdy przemawiali oficjale z przewodniczącym Rady Miejskiej na czele przy rondzie pojawili się dwaj lekko upośledzeni bracia od lat toczący słowną walkę z prezydentem Słupska. Tym razem stojąc spokojnie i nie odzywając się trzymali kartonowy transparent z napisem "Precz z komuną. Hańba. Prezydent z PZPR. Kobyliński składa kwiaty". W pewnej chwili nie wytrzymał wiceprezydent słupska Andrzej Kaczmarczyk, który rzucił się na braci i wydarł im transparent. Gdy ci chcieli go odzyskać wkroczyła policja, która ich zatrzymała.

- Każdy ma prawo do wyrażania swoich przekonań i w ten sposób ja wyraziłem swoje przekonanie wobec tego kartonu - twierdzi Kaczmarczyk. - Poza tym to uroczystość bardzo podniosła i takie ustawienie tych panów wyraźnie zakłócało uroczystość. Robili wszystko aby zdegradować powagę chwili. Myślę, że moje wyrwanie kartonu nie zdegradowało bardziej tej uroczystości.

To nie koniec gaf jakie popełniono podczas uroczystości. Gdy pojawili się na niej żołnierze AK i chcieli rozwinąć swoje sztandary aby uczcić pułkownika zabroniono im tego.

- My żołnierze Armii Krajowej jesteśmy tym zbulwersowani - mówi Jan Soduła, prezes inspektoratu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Słupsku. - Przyszliśmy po to aby rozwinąć je przy bohaterze, pułkowniku Kuklińskim.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-06-14
wyświetleń:3879

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 50 Gości