Kategoria: Aktualności

Urząd Morski wyjaśnia, poseł atakuje

Rozmiar tekstu: A A A

Andrzej Szczotkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku powinien być odwołany ze stanowiska. Wniosek w tej sprawie do Ministerstwa Gospodarki Morskiej złożył poseł Robert Strąk z LPR. Jednocześnie Szczotkowski złożył wyjaśnienia dotyczące dzierżawy wydmy w Ustce pod letnie ogródki. O sprawie napisaliśmy jako pierwsi pod koniec czerwca. Urząd Morski pozwolił dwóm handlowcom z Ustki na postawienie ogródków na wydmie, w okolicy dolnej promenady. Kilka dni później dyrektor zerwał umowę. Dlaczego?

- Urzędnicy w umowie dokładnie określili, jakie warunki muszą spełnić dzierżawcy wydmy, a ci się tego nie trzymali. Stwierdziła to kontrola, która wykazała rażące zniszczenia roślinności w pasie ochronnym - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Andrzeja Szczotkowskiego, dyrektora słupskiego Urzędu Morskiego. - Urząd podjął kroki prawne, które dążą do powstrzymania niszczącej wydmy inwestycji. Rozwiązał także umowę najmu z dzierżawcami.

Handlowcy nie mają sobie jednak nic do zarzucenia: - Nie zniszczyliśmy żadnych wydm i nie boimy się konsekwencji prawnych. Według mnie wszystko jest w porządku i to urząd namieszał w tej sprawie - mówi Józef Walczak, restaurator z Ustki, który wynajął tereny na wydmie pod ogródki.

We wtorek Robert Strąk złożył w Ministerstwie Gospodarki Morskiej wniosek o odwołanie Szczotkowskiego. - Ma to związek z szeregiem afer, jakie związane są z działalnością tej instytucji. Włącznie z zajściami dotyczącymi pewnych punktów gastronomicznych. Ponadto obecny dyrektor nie ma siły przebicia, co widać po niemal całkowitym braku inwestycji na terenie działania tej instytucji - mówił na konferencji prasowej Strąk. Według naszych informacji, decyzja dotycząca odwołania Szczotkowskiego zapadnie w ciągu kilku dni. Nieoficjalnie mówi się, że jego miejsce zajmie kpt. ż. w. Krzysztof Rostkowski. (AS)