Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Strażnik miejski bez kultury?
Rozmiar tekstu: A A A
- Zostałam poniżona za to, że samochód nie miał ważnych rejestracji- uważa Anetta Michalczyk
Fot. APR-SAS
Co może strażnik miejski? Według Anetty Michalczyk ze Słupska zbyt wiele, do tego wiele do życzenia pozostawia jego zachowanie. Sprawa dotyczy interwencji Straży Miejskiej do jakiej doszło pod blokiem, w którym mieszka pani Anetta oraz zachowania się strażnika miejskiego, który przeprowadził kontrolę dokumentów.

Anetta Michalczyk zaparkowała samochód pod klatką schodową tarasując dojście do niej. Sąsiedzi powiadomili jednak Straż Miejską, która pojawiła się natychmiast pod blokiem. Sprawę skomplikował fakt, że samochód był sprowadzony i skończyła mu się ważność tablic tymczasowych.

- Wiem, że złamałam przepisy, ale spieszyłam się z lekami do córki, która jest alergiczką. Gdy wychodziłam z klatki aby przestawić samochód strażnicy robili akurat zdjęcia do dokumentacji. Gdy chciałam z nimi kulturalnie porozmawiać okazało się, że potraktowali mnie jak "gówniarę". Byli opryskliwi i aroganccy, a ich cale zachowanie było po prostu niekulturalne. Jeden ze strażników, który kandydował na komendanta SM upokorzył mnie, gdy na zaproszenie do ich wozu przez drugiego strażnika, ten pierwszy zamknął mi drzwi przed nosem krzycząc "Adam, mówiłem ci, że ona ma tam stać!" Chciałam jedynie wytłumaczyć dlaczego w taki sposób stanęłam pod klatką - relacjonuje pani Anetta.

Według kobiety strażnik spisał numery rejestracyjne samochodu, zażądał dokumentów samochodu, prawa jazdy i wsiadł z nimi do samochodu. Nie chciał ich też po spisaniu danych zwrócić, twierdząc, że wezwał policję.

- Strażnik nie może zatrzymać prawa jazdy, może żądać jedynie okazania dokumentów tożsamości w celu ustalenia tożsamości. Musi przy tym, tak jak mówi uchwała rady Miejskiej, zachować godność obywatela i własną, być uprzejmy i życzliwy. W końcu oni są dla nas i są utrzymywani za nasze pieniądze - dodaje Anetta Michalczyk.

Sprawa zakończyła się policyjnym mandatem i punktami karnymi. O to jednak pani Anetta nie ma pretensji, bo wie, że zawiniła. Złożyła jednak skargę na strażnika do komendanta SM.

- Podjęcie interwencji było zasadne, a wykroczenie nie budzi wątpliwości - twierdzi Iwona Jakiel, zastępca komendanta SM. - Po przeprowadzeniu rozmowy z funkcjonariuszem i jego partnerem obecnym podczas interwencji nie wynika, że zachowanie strażnika było niestosowne.

Co sądzi o sprawie ratusz? Marek Sosnowski, z biura promocji i integracji europejskiej, zastępujący rzecznika prasowego mówi, że strażnicy jedynie przetrzymali dokumenty do czasu przyjazdu policji, a nie zatrzymali ich.

- Chodziło o to aby ta pani się nie oddaliła z miejsca zdarzenia. Strażnicy mają obowiązek reagować, gdy widzą, że może być dokonane przestępstwo lub wykroczenie. Tak jak każdy z obywateli, który ma obowiązek zareagować jeśli widzi coś niepokojącego - dodaje Sosnowski. - Interwencja była przeprowadzone zgodnie z przepisami - mówi Robert Czerwiński, po. rzecznika prasowego słupskiej policji. - Trzeba było sprawdzić, czy auto jest legalne
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-07-20
wyświetleń:3292

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 37 Gości