Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Był, zobaczył i pojechał
Rozmiar tekstu: A A A
Ambasador zobaczył co miał zobaczyć i wyjechał.
To była kurtuazyjna, bardzo grzeczna wizyta. Ambasador USA przyjechał, zobaczył i wyjechał. Nie powiedział nic konkretnego. Wizyta wizytą, ale pomóc trzeba.

O spotkaniu na słupskim szczycie Victor'a Ashe'a przedstawiciela amerykańskiego rządu w Polsce było głośno od tygodnia. Tymczasem po spotkaniu z nim, mimo marzeń o spełnionych obietnicach pozostały jedynie niespełnione nadzieje i zero konkretów. Victor Ashe poświęcił dziennikarzom wszystkich mediów niecały kwadrans, podczas którego padały same ogólniki.

- Głównym powodem mojego przyjazdu do Słupska i Redzikowa jest wsłuchanie się w postulaty i obawy zgłaszane przez przedstawicieli ich władz oraz Pomorza. Zanim zostałem ambasadorem byłem przez 16 lat burmistrzem jednego z miast w USA. Jestem jednym z dyplomatów, zanim zajęli się swoją misją byli wybieranymi przedstawicielami rządu Stanów Zjednoczonych. Zarówno zamiarem naszego narodu jaki prezydenta Busha jest aby powstanie bazy odbyło się harmonijnie, aby została nawiązana współpraca z lokalną społecznością, a za 10 lat można było powiedzieć, że to było pozytywne doświadczenie i bardzo konieczne.

Tymczasem zarówno mieszkańcy jak i samorządowcy oczekują czegoś więcej. Ci pierwsi liczą na pracę i zyski z "Amerykańców", ci drudzy, że choć w części zostaną spełnione postulaty aby żyło się lepiej.

- Mnie osobiście boli utrata lotniska - mówi Maciej Kobyliński, prezydent Słupska. - Niemniej jestem zadowolony z wizyty ambasadora. Liczymy też na to, że rząd USA pomoże nam w naszej infrastrukturze drogowej, bo przecież Amerykanie muszą się jakoś do tej tarczy dostać i transportować jej elementy. Tymczasem Victor Ashe jest chłodny w ocenach przyszłych inwestycji i korzyści. Jego zdaniem sam fakt budowy bazy w Redzikowie będzie ekonomiczną korzyścią.

- Będzie tutaj opracować kilkuset Amerykanów - stwierdził.

Powołał się też na dotychczasową historię powstawania takich baz w Europie i na świecie. - Były zawsze związane z korzyścią ekonomiczną. Gdy taką bazę musiano zmniejszyć lub zlikwidować, to za każdym razem spotykało się to z niezadowoleniem władz lokalnych. Czy nasze firmy zainwestują tutaj? W ramach amerykańskiego prawa jako ambasador nie jestem w stanie i nie mogę nakazać żadnej z firm aby rozpoczęła tutaj swoją działalność. Jednak centralne położenie Polski między wschodem i zachodem i rozwój jaki nastąpił w ciągu ostatnich 19 lat sprawił, że Polska jest doskonałym miejscem do planowania inwestycji. Ulokowanie bazy sprawi na pewno większe zainteresowanie amerykańskich inwestorów - wyjaśnia Ashe.

Co nam jednak da pojawienie się Amerykanów na naszej ziemi? Pokażą najbliższe lata. Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-10-10
wyświetleń:3154

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 41 Gości