Kategoria: Aktualności

Wiceprezydent stracił prawko

Rozmiar tekstu: A A A

Ryszard Kwiatkowski, wiceprezydent Słupska stracił prawo jazdy na rok, zapłaci też tysiąc złotych grzywny i koszty procesu. Taki wyrok zapadł w sądzie grodzkim w Sławnie, który akurat rozpatrywał wykroczenie słupskiego samorządowca.

Sprawę zatrzymania wiceprezydenta Słupska po tym jak jechał po użyciu alkoholu ujawniliśmy jako pierwsi. Do zdarzenia doszło na początku czerwca tego roku w okolicach Postomina w województwie zachodniopomorskim. Został wtedy zatrzymany przez patrol Żandarmerii Wojskowej. Trzykrotna próba pomiaru alkomatem wykazała, że miał w wydychanym powietrzu 0,3 promila alkoholu. Sprawa była rozpoznawana jako wykroczenie, gdyż poziom alkoholu w wydychanym powietrzu nie przekroczył 0,5 promila. Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie Ryszarda Kwiatkowskiego. Sąd rejonowy w Sławnie skazał wiceprezydenta Słupska na zapłacenie 1 tys. zł grzywny oraz zakazał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres jednego roku. Na razie nie wiadomo czy wyrok będzie będzie miał wpływ na dalszą pracę Ryszarda Kwiatkowskiego w słupskim magistracie. Do tej pory słupski magistrat deklarował, że sprawę wyjaśni badanie krwi, któremu miał poddać się Kwiatkowski zaraz po zdarzeniu. Okazuje się jednak, że takie badanie wiceprezydent przeprowadził wyłącznie na własną rękę. Wyników jednak nie ujawnił. Jedyną konsekwencją jaką poniósł Ryszard Kwiatkowski była do tej pory rozmowa dyscyplinująca przeprowadzona przez prezydenta.


- Decyzje w tej sprawie zapadną w przyszłym tygodniu - mówi asystent prezydenta Marcin Sałata.


Ryszard Kwiatkowski nie komentuje sprawy. 
To nie koniec jego kłopotów z wymiarem sprawiedliwości. Jest też współoskarżonym w procesie o sprzedaż gruntu pod budowę hipermarketu Castorama w Słupsku. Zdaniem prokuratury okręgowej w Bydgoszczy, która badała sprawę samorządowiec sprzedał nieruchomość ze stratą dla Skarbu Państwa. Oprócz wiceprezydenta na ławie oskarżonych zasiada też dyrektor wydziału geodezji.