Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Najwyższa Izba Kontroli zakończyła już kontrolę w Urzędzie Morskim
Rozmiar tekstu: A A A
Bogusław Piechota, były dyrekrtor Urzędu Morskigo w Słupsku nie zapoznał się z protokołem pokontrolnym NIK. Nie chce komentować tej sprawy.
Fot. APR - SAS
Po ponad półrocznej kontroli, którą z powodu pojawiających się nowych błędów przedłużano dwukrotnie pracownicy Najwyższej Izba Kontroli skończyli swoją działalność w Urzędzie Morskim w Słupsku. Raport, który po sobie zostawili jest jednoznaczny. Za czasów działalności byłego dyrektora Bogusława Piechoty dochodziło do wielu nieprawidłowości. Cześć z nich spowodowała straty finansowe. Efekt końcowy jest taki, że do Prokuratury Rejonowej w Słupsku trafiły trzy zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez byłą dyrekcję Urzędu Morskiego. Każde z nich dotyczy innej sprawy.

Kontrolerzy NIK weszli do słupskiego urzędu pod koniec czerwca ubiegłego roku. Jak mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie decyzję podjęto po skargach pracowników.

- Mogę tylko powiedzieć, że zarzuty w skargach były na tyle poważne, że dawały nam podstawy na podjęcie działań - przekonywała wtedy pani rzecznik.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pracownicy pisali w skargach o nieprawidłowościach przy zwalnianiu i zatrudnianiu nowych osób oraz o błędach w przetargach organizowanych przez urząd.

Wstępnie kontrola miała potrwać tylko do września. We wrześniu jednak okazało się, że kontrolerzy chcą się również przyjrzeć zamówieniom publicznym i przetargom organizowanym w urzędzie. Przedłużono więc kontrolę do grudnia 2007. Jednak i ten termin okazał się za krótki.

- Tematów i spraw było tak dużo, że zabrakło nam czasu. Dlatego postanowiliśmy jeszcze przedłużyć kontrolę - mówiła na początku tego roku Alicja Szczepaniak, dyrektor gdańskiej delegatury NIK.

Ostatecznie na początku tego tygodnia kontrolerzy z NIK zakończyli pracę i przekazali dokument pracownikom Urzędu Morskiego.

- Nieruchomości były najczęściej przydzielane bez przetargu z tzw. wolnej ręki - wylicza Józef Gawłowicz, obecny dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. - Działki dzierżawiono bez wymaganej zgody starostwa powiatowego. Pojawiły się zarzuty o dzierżawy nieruchomości członkom rodziny i pracownikom urzędu morskiego. Kontrolerzy mieli również uwagi do gospodarki kadrowej w urzędzie. W czasie działalności byłego dyrektora było 65 zwolnień i odejść pracowników. Część zwolnionych niezgodnie z prawem przywrócono do pracy lub wypłacono im odszkodowania. Ponadto z powodu niewykonania części inwestycji urząd musiał oddać ponad 2 mln zł dotacji na tzw. zjazdy techniczne na plażę. Część tych nieprawidłowości ma oczywiście odzwierciedlenie w finansach urzędu. Ciężko jednak na dzisiaj powiedzieć jak duże są to straty.

Gawłowicz przyznał, że już w trakcie trwania kontroli wysłał do prokuratury trzy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. We wszystkich przewija się nazwisko byłego dyrektora Bogusława Piechoty. Ten nie chce komentować raportu. Z tego, co wiemy nie zapoznał się z nim. W trakcie kontroli nie chciał również odpowiadać na pytania pracowników NIK tłumacząc, że może odpowiadać jedynie w obecności funkcjonariuszy ABW i CBA.

- Podtrzymuję swoje stanowisko. Będę odpowiadać tylko w obecności funkcjonariuszy CBA i ABW. Nie chce tej sprawy komentować - powiedział nam podczas telefonicznej rozmowy Piechota.

Bogusław Piechota, były dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku związany był z Ligą Polskich Rodzin. Mianował go na to stanowisko ówczesny minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki. To za czasów Piechoty urząd stał się bardzo polityczny. Masowo zatrudniano osoby związane z Ligą Polskich Rodzin (zastępcą Piechoty był Tomasz Górski, wcześniej szef słupskiej Młodzieży Wszechpolskiej. W urzędzie pracował przez jakiś czas również Igor Strąk, brat posła LPR Roberta Strąka oraz Mirosław Pająk słupski radny LPR). W całym urzędzie zatrudnione było aż 15 osób związanych z Ligą Polskich Rodzin. Piechotę zwolniono ze stanowiska dopiero po rozpadzie koalicji LPR, Samoobrona i Prawo i Sprawiedliwość.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Hubert Bierndgarski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-02-15
wyświetleń:2048

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 36 Gości