Kategoria: Aktualności

Krwawa wigilia w Słupsku

Rozmiar tekstu: A A A

Kilkadziesiąt osób w wigilijny wieczór trafiło do poradni chirurgii urazowej w Słupsku. Kapryśna pogoda i gołoledź sprawiły słupszczanom prezent w postaci złamań, stłuczeń i skręceń kończyn. Gołoledź w Słupsku i okolicach pojawiła się w poniedziałek po południu, a najgorzej było na wsiach wokół miasta. W wigilię do poradni chirurgicznej przy ulicy Tuwima przyszło kilkadziesiąt osób. Na złamania i obicia skarżyli się także mieszkańcy Ustki, Kobylnicy i Damnicy.

- Chwila nieuwagi na oblodzonej drodze, upadłem i uderzyłem głową w beton - mówi Rafał Nowak z Damnicy, który wigilię zamiast przy stole, spędził na poczekalni poradni chirurgicznej. - Skończyło się na założeniu kilku szwów. W Damnicy nie działały żadne latarnie uliczne, dlatego wywrócić się było wyjątkowo łatwo.

Najczęstszymi urazami jakie opatrywali chirurdzy w Słupsku były złamania i skręcenia kończyn oraz potłuczenia. Kilka osób miało zakładane szwy.