Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Schronisko dla zwierząt w Słupsku było maszynką do zarabiania pieniędzy?
Rozmiar tekstu: A A A
Na przywłaszczeniach najwięcej straciły zwierzęta na co dzień przebywające w słupskim schronisku.
Czy niedopełnienie obowiązku nadzoru nad księgową schroniska dla zwierząt w Słupsku to tylko jedyny zarzut z jakim spotka się Piotr K. długoletni szef tej placówki oraz jego księgowa? Z naszych informacji do jakich dotarliśmy okazuje się, że 32 tys. zł jakie przywłaszczyła z kasy schroniska księgowa Bogusława W. to zaledwie czubek góry lodowej. Nieoficjalnie wiadomo, że w schronisku miało istnieć osobne konto na tzw. darowizny dla schroniska. Prawdopodobnie pieniądze z niego zamiast na działalność schroniska trafiały do prywatnej kieszeni. Kogo? To ma wykazać dalsze śledztwo prowadzone przez policję i prokuraturę. W grę może wchodzić nawet kwota około 100 tys. zł! Nie wiadomo na razie czy konto było zarejestrowane na działalność schroniskową, czy specjalnie utworzone dla celów "dorabiania" sobie w schronisku.

Przypomnijmy. Sprawa "schroniska" wypłynęła w marcu 2006 roku. Podczas kontroli wewnętrznej ratusza wyszło, że w kasie schroniska brakuje ponad 30 tys. zł. Dodatkowo, w placówce brakowało ksiąg rachunkowych, ksiąg pomocniczych dla kont bankowych, oraz jakiejkolwiek dokumentacji finansowej schroniska sprzed 2004 roku. Raporty kasowe schroniska były prowadzone w zwykłym zeszycie, a jego pracownicy nie mieli ustalonych limitów dla telefonów służbowych gdy opłaty za ich korzystanie wynosiły średnio w miesiącu 2,5 tys. zł.

- Księgowa schroniska Bogusława W. w ciągu trzech miesięcy 2006 roku, do momentu zwolnienia z pracy, przywłaszczyła z kasy schroniska 30 tys. zł. - informuje Bogumiła Okoniewska z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.

- Postawiliśmy jej zarzut nierzetelnego prowadzenia księgowości. Księgowa przyznała się do zarzucanych jej czynów i dobrowolnie poddała się karze. Jednak jej ostateczny wymiar zapadnie podczas rozprawy sądowej. Za to co zrobiła grozi jej do 3 lat więzienia. Za "malwersacje" księgowej odpowie również Piotr K., który ma postawiony zarzut niedopełnienia obowiązku służbowego nadzoru nad pracownikiem. Jak do tej pory nie przyznał się do tego i odmówił składania wyjaśnień.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-01-03
wyświetleń:2014

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 5 Gości