Kategoria: Aktualności

Prezydent strofuje zastępcę

Rozmiar tekstu: A A A

Wiceprezydent Słupska Ryszard Kwiatkowski jadąc po użyciu alkoholu swoim samochodem naraził się nie tylko na utratę prawa jazdy ale i swojemu pracodawcy, który pogroził mu palcem. To jedyne konsekwencje jakie wyciągnął wobec niego prezydent Słupska Maciej Kobyliński.

- Prezydent odbył ze swoim zastępcą rozmowę dyscyplinującą - informuje Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta. - Czekamy też na wyniki badań krwi, na które zdecydował się wiceprezydent.

Niestety szczegółów rozmowy nie znamy, ale przypuszczamy, że była dosadna. Przypomnijmy. Ryszard Kwiatkowski wpadł na patrol Żandarmerii Wojskowej w ubiegłą sobotę koło Postomina, gdy wyjeżdżał z poligonu w Wicku Morskim. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 0,3 promila alkoholu. Sprawę natychmiast przekazano do zachodniopomorskiej policji, która sporządziła wniosek do sądu o jego ukaranie.

- Sprawa będzie rozpoznawana jako wykroczenie, gdyż poziom alkoholu w wydychanym powietrzu nie przekroczył 0,5 promila. Wniosek o ukaranie prześlemy do właściwego sądu grodzkiego czyli do Sławna - mówi sierż. Anna Lewicka, rzecznik prasowy Komendy powiatowej Policji w Sławnie.

Co grozi na co dzień urzędnikowi państwowemu za jazdę po użyciu alkoholu? Wiele i niewiele. Największą będzie utrata prawa jazdy minimum na pół roku i kara grzywny od 50 zł do nawet 5 tys. zł. Ryszard Kwiatkowski, gdy się z nim skontaktowaliśmy nie chciał się wypowiadać na temat zdarzenia ani tego co zrobił.