|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Uwaga na wnuczkowych oszustów!
Rozmiar tekstu: A A A
- Halo, dziadku, halo babciu...
- To ty wnusiu? Chory jesteś? Masz taki dziwny głos.
- Tak babciu, mam anginę i gardło mnie boli, potrzebuję pożyczyć trochę pieniędzy, bo załatwiam kredyt w banku.
- Wystarczą 4 tysiące? Tylko tyle mam.
- Tak. Wpadanie po nie pan z banku...
W tym przypadku zarówno wnuczek, jak i pan z banku, byli prawdopodobnie tą samą osobą. Do takiego zdarzenia doszło w środę w Ustce. Poszkodowaną, która dała się oszukać metodą "na wnuczka" jest 76-letnia kobieta, która straciła wszystkie oszczędności. Przykłady na "wnuczkowe oszustwa" można mnożyć. Tylko w Słupsku w ubiegłym roku popełniono ich kilkanaście. Schemat działania był zawsze taki sam i funkcjonował nawet za granicami kraju.
W ubiegłym roku policja z Koszalina zatrzymała Arkadiusza Ł. z Jaworzna na Śląsku. 39-letni mężczyzna przez kilka lat działał w Niemczech. Oszukał tam przynajmniej 105 starszych osób. Wyłudził od nich łącznie aż 1,1 miliona euro. Gdy go zatrzymano, miał przy sobie kilkanaście telefonów komórkowych, złotą biżuterię, dobry samochód i fałszywe dokumenty. Jak się okazało, bez pardonu okradał niemieckich emerytów, zabierając im jednorazowo po kilka tysięcy euro. Wszędzie podawał się za wnuczka. Nie stawiał oporu. Identyczne historie dzieją się prawie codziennie w Polsce. Najwięcej, bo ponad 91 tys. zł, stracił 75-letni mieszkaniec Szczecina. Mężczyzna był przekonany, że przekazuje gotówkę przedstawicielowi firmy poleconej przez "wnuczka", aby je zainwestować.
Ale oszustowi dają się "uwieść" także osoby - najczęściej starsze, które chcą pomnożyć swój majątek. One także stają się łatwym łupem dla złodziei. W Słupsku już kilkakrotnie naciągnęli 80-latków na bezwartościowe jednopensówki. W styczniu 70-letni mieszkaniec podsłupskiej miejscowości stracił w ten sposób 40 tys. zł, natomiast w kwietniu 80-latek za takie same monety zapłacił... 30 tys. zł. Za każdym razem mężczyzna, mówiący po rosyjsku, wmawiał im, że każda z monet jest warta około tysiąca złotych. Razem ze wspólnikiem "sprawdzali" w kantorze, że rzeczywiście są tyle warte.
Zdaniem psycholog Krystyny Mytkowskiej ludzi można łatwo oszukać z wielu powodów. Ma na to wpływ naiwność, łatwowierność, ale też po prostu chęć łatwego zarobku.
- Ofiarami oszustów często są ludzi starsi, bo nie mają takiej umiejętności przewidywania konsekwencji jak młodzi. Często są zbyt ufni i otwarci oraz chcą pomóc innym - twierdzi Mytkowska.
Także policja ostrzega przed naciągaczami.
- W żadnym przypadku nie wolno wdawać się w rozmowę na temat tego, czy mamy w domu jakąś gotówkę - apeluje nadkom. Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji. - A jeżeli mamy podstawy przypuszczać, że nie dzwoni ktoś z rodziny, to lepiej zagrać na zwłokę i umówić się na telefon za kilka dni i sprawdzić prawdziwego wnuczka. O każdym podejrzanym telefonie trzeba zawiadomić policję.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-05-30 |
wyświetleń: | 2895 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 32 Gości