|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
MON szuka min w lotnisku
Rozmiar tekstu: A A A
Amerykanie już lądowali w Redzikowie swoimi samolotami. Teraz sprawdzają czy lotnisko nadaje się do zbudowania tam tarczy. Na zdjęciu samolot Herkules. |
Lotnisko w Redzikowie znajdowało się do niedawna w rękach Agencji Mienia Wojskowego, która nim zarządzała. Okazuje się, że w ostatnim czasie czasowo przekazała jednak obiekt ponownie Ministerstwu Obrony Narodowej, które zadecydowało o udostępnieniu lotniska do badań amerykańskim ekipom.
- Faktycznie MON zwrócił się do nas o czasowe udostępnienie obiektu pewnym osobom - informuje Jolanta Plieth-Cholewińska, rzecznik prasowy Agencji Mienia Wojskowego. - Taka zgoda została wyrażona.
Rzecznik nie chciała jednak zdradzić jakie osoby uzyskały dostęp do lotniska i jakie pełnią funkcje. Okazuje się jednak, że w lakonicznym komunikacie MON powiadomił (choć początkowo miał wątpliwości czy w ogóle może o tej sprawie informować), że strona amerykańska prowadzi na lotnisku badania geotechniczne. Mają one na celu weryfikację tego obiektu pod względem jego przydatności do ewentualnego rozmieszczenia elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Pierwsze prace na lotnisku rozpoczęli geotechnicy i geodeci. Ci ostatni dzielili teren lotniska na strefy bezpieczeństwa. Teraz dołączyli do nich saperzy, którzy sprawdzają, czy 400 hektarów lotniska i teren wokół niego jest przydatny do zainstalowania na nim wyrzutni przeciwrakiet. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jest to związane z wojenną historią tego lotniska, na którym stacjonowały samoloty niemieckiego Luftwaffe.
- Mogą znajdować się tam niewybuchy jeszcze za czasów II wojny światowej - usłyszeliśmy od żołnierzy pilnujących jednostki.
Nie wiadomo na razie czy w skład amerykańskiej bazy wejdzie również pas startowy z drogami kołowania. Lokalne samorządy chcą wykorzystać nieczynne lotnisko do utworzenia w Redzikowie cywilnego portu lotniczego. Za takim i właściwie tylko takim rozwiązaniem obstaje wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel, który w ostatnim czasie sprzeciwił się budowie amerykańskiego obiektu w Redzikowie. Zdaniem wójta tarcza mogłaby powstać na tym terenie, ale pod warunkiem podjęcia przez rząd działań, które mimo lokalizacji tarczy, mogłyby zagwarantować rozwój regionu. W innym przypadku, jak twierdzi wójt, budowa obiektu to nieporozumienie i pomyłka.
- Rząd z nami się nie liczy. Poza tym Amerykanie jako najlepszą lokalizację dla swojego obiektu wojskowego wybrali teren Redzikowa dlatego, że jest tu lotnisko, a cały teren posiada dobrą infrastrukturę - dodaje wójt.
Jednak lokalizacja tarczy antyrakietowej nie jest przeszkodą w uruchomieniu lotniska cywilnego w Redzikowie. Tak uważa senator Platformy Obywatelskiej Kazimierz Kleina.
- Możliwe współistnienie tych dwóch inwestycji bez szkody dla regionu. Redzikowo to wciąż nieoficjalne miejsce lokalizacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej. To teren około czterystu hektarów z których Amerykanie tak naprawdę potrzebują tylko około połowy - twierdzi.
Zdaniem parlamentarzysty PO rolą lokalnych samorządów oraz posłów z województwa pomorskiego jest stworzenie lobby, które przekona stronę amerykańską oraz polski rząd do umożliwienia uruchomienia w Redzikowie cywilnego portu lotniczego.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2008-03-11 |
wyświetleń: | 2617 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 33 Gości