Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Zwyrodnialcy skazani po latach
Rozmiar tekstu: A A A
Jerzy U. był według sądu prowodyrem zbrodni. Jako pierwszy wpadł w ręce policji po 17 latach od zabójstwa.
Ciężkie wyroki za zabójstwo słupskiej aptekarki sprzed 17 laty. Dwóch morderców idzie do więzienia na 25 lat, ich pomocnik na 15. Zbrodnia nigdy nie zostałaby osądzona, gdyby nie policjanci z Archiwum X. Oskarżeni słupszczanie wysłuchali wyroku ze spuszczonymi głowami. Zdaniem sądu wszyscy trzej są winni bestialskiego mordu, dokonanego na 76-letniej kobiecie w 1989 roku. Sąd skazał dwóch zabójców na kary 25 lat więzienia, a jednego na 15 lat. O takie kary wnioskował prokurator. Według sądu Jerzy U. i Mariusz P. byli głównymi oprawcami, młodszy z braci Sławomir P. tylko asystował, a nawet zasnął w trakcie napadu. Stąd różne wyroki.

- Nie ulega wątpliwości, że dopuścili się tego czynu - uzasadniał sędzia Jacek Żółć, przewodniczący składu orzekającego. - Działali bezwzględnie i okrutnie. Swoją ofiarę przez wiele godzin katowali, torturowali, łamali kości. Nie życzę nikomu, żeby musiał oglądać zdjęcia zwłok Marianny P. Cała była zmasakrowana, ogromne połacie ciała były przypalone do mięsa.

Obrońcy zapowiadają, że będą się odwoływać. W mowach końcowych wnosili o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. - Wyrok trzeba dokładnie zbadać - mówił tuż po wyjściu z sali rozpraw Leon Kasperski, obrońca Mariusza P. - Mój klient ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym. W czasie procesu dwa razy targnął się na swoje życie. Takie okoliczności trzeba uwzględnić.

Sprawa zabójstwa słupskiej aptekarki była pierwszą, którą zajęło się Archiwum X, specjalny zespół policjantów badających zbrodnie sprzed lat. W lipcu 2005 roku zatrzymano 51-letniego Jerzego U. Wpadł dzięki komputerowemu systemowi porównującemu odciski palców. Badania DNA doprowadziły do Sławomira P. Mężczyzna na miejscu zbrodni pozostawił niedopałek, z którego pobrano próbki śliny.

Tak było
76-letnia Marianna P. zginęła 16 września 1989 r. we własnym mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego w Słupsku. Zabójcy podczas przesłuchania stwierdzili, że chcieli jedynie zabrać złote rublówki, które rzekomo miała kobieta. Gdy ich nie znaleźli, próbowali przemocą zmusić do oddania pieniędzy. Zaczęli ją bić i przypalać rozgrzanym nożem, połamali ofierze żebra, nos i łokieć. Wycieńczona kobieta zmarła. W drugim pokoju w tym czasie przebywała 81-letnia siostra zamordowanej. Bandyci przywiązali ją do krzesła podartymi prześcieradłami, bili po twarzy. Wychodząc z mieszkania powiedzieli, żeby zmówiła pacierz za siostrę, bo ta nie żyje. To na zeznaniach siostry zamordowanej oparto oskarżenie.
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Tomasz Częścik
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-12-06
wyświetleń:2779

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 21 Gości