|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Kronika policyjna
Dowcip czy głupota
Słupscy policjanci w czasie służby spotykają się z różnymi zachowaniami mieszkańców naszego regionu. Zgłaszane są rożnego rodzaju interwencje np. że policjanci maja uciszyć wiernych śpiewających zbyt głośno kolędy w czasie pasterki w kościele, że patrol ma dostarczyć na imprezę kebab lub pizzę. Opisany poniżej przypadek jestem jednym z podanych.
Około północy dyżurny słupskiej policji otrzymał od mężczyzny telefoniczne zgłoszenie, że drogą na trasie Dobieszewo – Borzęcino idzie prawie naga kobieta ubrana tylko w spodenki. Należy dodać, że była to mroźna noc (temperatura spadła do kilkunastu kresek poniżej zera). Dyżurny natychmiast skierował we wskazane miejsce patrol. W między czasie ten sam mężczyzna kilka razy w tej sprawie dzwonił do dyżurnego. Był żywotnie zainteresowany rozwojem sytuacji. Patrol na wskazanej drodze nie napotkał żadnej kobiety. Jednak w m. Borzęcino na przystanku autobusowym zauważył kobietę. Była normalnie ubrana. Policjantom oświadczyła, że przyszła po swojego chłopaka, który miał pić alkohol na tym przystanku. Chciała go zabrać do domu. Jednak chłopaka na przystanku nie było. Po bliższej rozmowie okazało się, że zgłaszającym tą interwencję był chłopak kobiety. Dzwonił na Policję bo chciał zrobić na złość dziewczynie. Dramatyzm informacji "prawie naga kobieta idzie w taki mróz drogą" miał zainteresować policjantów aby zaopiekowali się kobietą a w konsekwencji opóźnić jej przyjście na przystanek i odebranie raczącego się alkoholem i dobrze się bawiącego chłopaka.
Niestety wyszło całkiem inaczej. Teraz dowcipny chłopak odpowie przed Sądem Grodzkim za bezzasadne wezwanie patrolu policji. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Około północy dyżurny słupskiej policji otrzymał od mężczyzny telefoniczne zgłoszenie, że drogą na trasie Dobieszewo – Borzęcino idzie prawie naga kobieta ubrana tylko w spodenki. Należy dodać, że była to mroźna noc (temperatura spadła do kilkunastu kresek poniżej zera). Dyżurny natychmiast skierował we wskazane miejsce patrol. W między czasie ten sam mężczyzna kilka razy w tej sprawie dzwonił do dyżurnego. Był żywotnie zainteresowany rozwojem sytuacji. Patrol na wskazanej drodze nie napotkał żadnej kobiety. Jednak w m. Borzęcino na przystanku autobusowym zauważył kobietę. Była normalnie ubrana. Policjantom oświadczyła, że przyszła po swojego chłopaka, który miał pić alkohol na tym przystanku. Chciała go zabrać do domu. Jednak chłopaka na przystanku nie było. Po bliższej rozmowie okazało się, że zgłaszającym tą interwencję był chłopak kobiety. Dzwonił na Policję bo chciał zrobić na złość dziewczynie. Dramatyzm informacji "prawie naga kobieta idzie w taki mróz drogą" miał zainteresować policjantów aby zaopiekowali się kobietą a w konsekwencji opóźnić jej przyjście na przystanek i odebranie raczącego się alkoholem i dobrze się bawiącego chłopaka.
Niestety wyszło całkiem inaczej. Teraz dowcipny chłopak odpowie przed Sądem Grodzkim za bezzasadne wezwanie patrolu policji. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Oficer prasowy |
źródło: | Komenda Miejska Policji |
data dodania: | 2009-01-12 |
wyświetleń: | 3171 |

Brak Waszych opinii do tego artykułu.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 33 Gości